Firmy pożyczkowe wyraźnie ograniczyły akcję kredytową w drugiej połowie marca oraz na początku kwietnia - wynika z danych CRIF oraz BIK przeanalizowanych przez Fundację Rozwoju Rynku Finansowego. Załamanie na rynku nastąpiło już w drugiej połowie marca tj. jeszcze przed wprowadzeniem tarczy antykryzysowej, w ramach której obniżono limit kosztów pozaodsetkowych dla nowych pożyczek. Wejście ustawy w życie dodatkowo pogłębiło kryzys w branży.
Spada liczba odpytań w bazie CRIF i BIK
*Aby zapewnić porównywalność danych, z bazy CRIF wzięto pod uwagę wyłącznie firmy działające zarówno w pierwszym kwartale 2020 r. jak i całym 2019 r. Dane w bazie CRIF pochodzą bezpośrednio od firm sektora pożyczkowego i obejmują zdecydowaną większość firm pożyczkowych działających na polskim rynku.
Źródło: CRIF
Spada wartość i liczba udzielonych pożyczek
Kwietniowe załamanie na rynku pożyczek – rynek skurczył się niemal o 2/3
*Dane CRIF są agregowane są w interwałach miesięcznych, w związku z czym nie obrazują sytuacji sektora na początku kwietnia br. Pierwsze dane dla kwietnia opublikował już natomiast BIK. Dane w obu bazach różnią się ze względu na fakt, że pokrycie obydwu baz nie jest tożsame.
Przetrwanie większości firm z branży pożyczkowej w ciągu najbliższego roku, stoi dziś pod dużym znakiem zapytania. Przewidujemy, że kryzys sektora się dodatkowo pogłębi wraz z problemem pozyskiwania finansowania działalności. Branża finansuje się dziś, poza kapitałem własnym, głównie długiem w postaci obligacji korporacyjnych, którego koszt często wynosi z reguły powyżej 10%. Możliwości refinansowania obligacji w obecnej sytuacji, w której fundusze inwestycyjne spotykają się z ogromną falą odpływów, są dziś nikłe. Choć rząd zapowiedział interwencję na rynku obligacji korporacyjnych, to jednak ma ona objąć wyłącznie podmioty posiadające rating inwestycyjny, a taki mają w Polsce właściwie wyłącznie duże banki i spółki energetyczne. Wygląda więc na to, że sektor, zatrudniający ponad 30 tysięcy osób, który udziela finansowania ponad 2 mln Polakom i którego znaczenie w czasach kryzysu jest dla społeczeństwa bardzo duże, może zostać w najbliższych miesiącach zupełnie pogrzebany. Tym samym spodziewamy się, że może dojść do istotnego rozrostu szarej strefy, gdyż popyt na pożyczki, przy ograniczonej podaży na legalnym rynku, będzie musiał być zaspokajany poza nim. Warto spojrzeć na przykład Słowacji, gdzie restrykcyjne regulacje doprowadziły do likwidacji branży pożyczek pozabankowych, które zastąpiła szara strefa i mafie lichwiarskie
– komentuje Agnieszka Wachnicka, prezes Fundacji Rozwoju Rynku Finansowego.