- Nawet kilkanaście tysięcy złotych w przeliczeniu na pracownika lub jednorazowa wypłata średniego miesięcznego przychodu za zeszły rok w przypadku samozatrudnionych - takie rozwiązanie znalazło się w specustawie, nad którą pracuje Sejm. Koszt dla budżetu wyniesie do około 1 miliarda złotych. Zmiany zostały zaproponowane jako autopoprawka do tzw. specustawy powodziowej. Szczegóły pomocy mają zostać zawarte w rozporządzeniu, jakie przygotuje minister rozwoju. Wsparcie ma być elastyczne i dopasowane do potrzeb przedsiębiorcy. Składając wniosek do ZUS, przedsiębiorca będzie mógł wybrać, jaki rodzaj pomocy jest dla niego bardziej atrakcyjny. Podmiotem wyznaczonym do realizacji transferów ma być ZUS, który będzie w stanie weryfikować liczbę ubezpieczonych pracowników i na tej podstawie wypłacać odpowiednią wysokość wsparcia. Projekt przewiduje również, że w sytuacji, gdy przedsiębiorca nie ubezpieczył firmy od następstw klęsk żywiołowych, przed wystąpieniem powodzi, maksymalna wysokość ostatecznie wypłaconej pomocy w ramach instrumentu nie będzie mogła przekroczyć 75 proc. przysługującego świadczenia.
- Marcin Kierwiński został wczoraj oficjalnie powołany przez prezydenta na pełnomocnika rządu ds. odbudowy po powodzi. Były europoseł Koalicji Obywatelskiej powiedział, że jego rolą będzie skoordynowanie wszystkich prac instytucji państwowych. Zaznaczył, że w pierwszej kolejności należy szybko odbudować infrastrukturę krytyczną. Wskazał, że jeżeli chodzi o szacunki zniszczeń, to muszą powstać konkretne wyceny czy ekspertyzy inżynierów pracujących z lokalnymi samorządami i z wojewodami. Jego rolą będzie także skoordynowanie wszystkich prac instytucji państwowych oraz, że będzie miał zespół, który będzie z nim pracował w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W Parlamencie Europejskim miejsce Marcina Kierwińskiego zajmie Hanna Gronkiewicz-Waltz.
- W ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy na odbudowę i pomoc dla powodzian (m.in. bezzwrotne zasiłki) zostaną przeznaczone 23 mld zł. Premier Donald Tusk powiedział podczas wystąpienia w Sejmie, że pomoc i odbudowa nie są „prezentem” dla powodzian. Prace nad rządowym projektem spec ustawy powodziowej rozpoczęły się wczoraj. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział, że ze względu na obszerność zmian, obejmujących działalność 12 ministerstw, powinna powstać komisja nadzwyczajna. Jutro rząd ma się zająć nowelizacją projektu budżetu na 2025 roku. Czasu nie ma zbyt dużo, gdyż projekt ustawy budżetowej musi być gotowy do 30 września i trafić do Sejmu.
- Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa otrzymała ekspertyzę biegłego o stanie zdrowia Zbigniewa Ziobry i postanowiła wezwać go na przesłuchanie 14 października. Przeciwnicy tej decyzji twierdzą, że biegły nie miał podstaw do wydania ekspertyzy, bo nie spotkał się z chorym na nowotwór Ziobrą. Prokuratura odpowiada, że wydał opinię na podstawie dokumentów z kilku ośrodków, w których leczył się lub wciąż leczy minister sprawiedliwości w rządach PiS i szef Suwerennej Polski. Biegły miał dojść do wniosku, że w tej sytuacji badanie bezpośrednie nie jest potrzebne. Komisja ds. Pegasusa bada m.in. kulisy decyzji polityka Suwerennej Polski i byłego wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia o wydaniu 25 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości na zakup przez CBA szpiegowskiego oprogramowania jesienią 2017 r. Dysponentem Funduszu był Ziobro.
- Prawie 60 tys. osób wpłaciło już pieniądze na konto Prawa i Sprawiedliwości. Dzięki nim udało się spłacić już 30 mln zł długu zaciągniętego na poczet kampanii parlamentarnej i samorządowej. Po tym jak Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie wyborcze komitetu PiS z ubiegłorocznej kampanii, partia popadła w poważne tarapaty finansowe. Dziennie na konto PiS wpływa 100-150 tys. zł. Z opublikowanych danych wynika, że od uruchomienia zbiórki po decyzji PKW na partyjne konto najwięcej przelali Grzegorz Bierecki i Mateusz Morawiecki. Senator PiS wpłacił 64,5 tysiąca złotych, a były premier 50 tysięcy.
- Sześć krajów unijnych domaga się od Komisji Europejskiej (KE) działań w sprawie chińskich platform sprzedażowych Shein i Temu. Argumentują to tym, że za ich pośrednictwem do klientów w Unii Europejskiej dostarczane są towary niespełniające unijnych wymogów. Apel wystosowały Niemcy, które poparła Polska, Francja, Holandia, Austria i Dania. Kraje te zwróciły uwagę, że wiele produktów wytworzonych w krajach trzecich i dostarczanych do konsumentów w UE bezpośrednio za pośrednictwem platform sprzedażowych nie spełnia wymogów UE. W piśmie wprost wskazano na Temu i Shein, które zostały zaklasyfikowane już wcześniej przez KE jako tzw. bardzo duże platformy internetowe. Oznacza to, że oba serwisy muszą przestrzegać zapisów Aktu o usługach cyfrowych (DSA), regulującego m.in. obrót online nielegalnymi produktami. Teraz sześć państw członkowskich domaga się rygorystycznego stosowania wobec tych platform nowych unijnych przepisów. W UE rośnie zaniepokojenie działalnością obu platform. Organizacje konsumenckie, które już wcześniej składały skargi na obie platformy, zarzucają im handel podróbkami, produktami bez atestów oraz manipulowanie konsumentami, w tym podsuwanie im droższych towarów. Do działalności Temu miało zastrzeżenia także polskie Ministerstwo Rozwoju i Technologii.
- 1 października – nadprogramowe posiedzenie Sejmu poświęcone pomocy powodzianom
- 15 października - rocznica wyborów parlamentarnych