
- Premier Donald Tusk ogłosił wizję rozwoju gospodarczego, która stawia na repolonizację rynku, kapitału i gospodarki. Jest ona odpowiedzią na dynamicznie zachodzące zmiany na świecie oraz rosnący protekcjonizm wśród potęg gospodarczych. Według szefa rządu tendencje do coraz większej troski o własne interesy poszczególnych państw można określić mianem końca „ery naiwnej globalizacji”. Wśród najważniejszych postulatów wybrzmiał priorytet dla polskiego kapitału - spółki Skarbu Państwa mają raportować, jak wspierają krajowych przedsiębiorców. Nacisk położono na preferowanie lokalnych wykonawców przy zamówieniach publicznych. Kolejnym punktem ogłoszonego planu jest zmiana filozofii zarządzania SSP. Premier zapowiedział, że nadrzędnym celem nie będzie już maksymalizacja zysków, lecz działanie na rzecz obywateli i interesu narodowego. Choć padły mocne deklaracje dotyczące repolonizacji gospodarki, to nie przedstawiono konkretnego planu ani harmonogramu działań. Nie ma więc jasności, czy jest to strategia systemowa, czy raczej polityczny komunikat. Wystąpienie premiera to sygnał zmiany tonu w polityce gospodarczej – z liberalnej otwartości na bardziej kontrolowaną i narodowo zorientowaną strategię rozwoju. Choć na ten moment więcej jest pytań niż odpowiedzi dotyczących realizacji tej wizji, to rynek negatywnie zareagował na zapowiedź odchodzenia od logiki maksymalizacji zysku w SSP.

- Od wybuchu wojny kraje europejskie przyznały Ukrainie łącznie 138 mld euro pomocy — wynika z badania Ukraine Support Tracker przygotowanego przez Instytut Kiloński. USA przeznaczyły na pomoc Ukrainie o 23 mld euro mniej. Te liczby obejmują pomoc wojskową, finansową i humanitarną. Biorąc pod uwagę tylko obszar pomocy wojskowej, Stany Zjednoczone nadal prowadzą, choć nieznacznie: od lutego 2022 roku przeznaczyły łącznie 65 mld euro, o około 1 mld euro więcej niż Europa. Państwa nordyckie i bałtyckie przekazują tej pomocy więcej niż kraje zachodu. Estonia i Dania przekazały pomoc wartą ponad 2 proc. swojego PKB sprzed wojny. W przypadku Polski było to 0,8 proc. Dla porównania: Niemcy i Wielka Brytania przeznaczyły około 0,4–0,5 proc., a Francja, Włochy i Hiszpania jedynie 0,1–0,2 procent. Autorzy raportu podkreślają, że to przede wszystkim największe kraje Europy – Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Włochy i Hiszpania – musiałyby zwiększyć swoje zaangażowanie, by choć częściowo zastąpić pomoc ze Stanów Zjednoczonych.
- Po świętach premier Donald Tusk ma przedstawić pierwszy pakiet propozycji deregulacyjnych. Jak poinformował szef Stałego Komitetu Rady Ministrów oraz kierownik rządowego zespołu deregulacyjnego Maciej Berek, rządowy zespół rozpatrzył dotąd 173 deregulacyjne propozycje inicjatywy SprawdzaMY kierowany przez Rafała Brzoskę. 108 postulatów (62 proc.) zostało zaakceptowanych. 11 spośród nich zostało już zrealizowanych (RM przyjęła odpowiedni akt prawny/projekt ustawy), a 17 kolejnych jest w procesie legislacyjnym. Z kolei 26 złożonych przez kierowaną inicjatywę SprawdzaMY postulatów (15 proc.) wymaga „pogłębionych analiz”. Na 32 postulaty (19 proc.) administracja rządowa nie wyraża zgody, ze względu m.in. na kwestie bezpieczeństwa i stabilności finansów publicznych.
- Rząd powołał Międzyresortowy Zespół ds. Przeciwdziałania Szarej Strefie. Odbyło się już pierwsze inauguracyjne posiedzenie. Nowe ciało ma wypracować pomysły na to, jak strefę zmierzyć, a potem ją skutecznie opodatkować. Skład zespołu jest bardzo obszerny. Są w nim przedstawiciele 12 resortów, w tym wszystkich gospodarczych, ministra koordynatora ds. służb specjalnych (który jest jednocześnie szefem MSWiA). Są także prezesi GUS, ZUS oraz komendanci Policji, Straży Granicznej i szef ABW. Zespołem kieruje Jarosław Neneman - wiceminister finansów odpowiedzialny w resorcie za podatki. Głównym celem zespołu jest przygotowanie projektu strategii i planu działania dla administracji rządowej mających na celu przeciwdziałanie szarej strefie. Nie ma wątpliwości, że chodzi także o cele fiskalne. Ostatnie szacunki Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące szarej strefy pochodzą z 2022 r. Według nich wynosi ona około 9 proc. PKB, co w warunkach z 2025 r. oznaczałoby około 350 mld zł. Ale oprócz szacunków GUS własne opracowania systematycznie przygotowują ekonomiści z Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych Fundacja Naukowa (IPiAG). Zdaniem autorów jest ona ponad dwa razy większa, niż wynika z szacunków GUS, i wynosi 784 mld zł.
- Ministerstwo Finansów opublikowało dane dotyczące realizacji budżetu państwa za pierwszy kwartał 2025 roku. Deficyt budżetowy na koniec marca wyniósł 76,3 mld zł, co stanowi 26,4 proc. z całorocznego planu. W ciągu pierwszych trzech miesięcy dochody budżetu wyniosły 118,4 mld zł (18,7 proc.) rocznego planu, natomiast wydatki sięgnęły 194,7 mld zł (21,1 proc.). Resort finansów tłumaczy znaczący spadek dochodów (o około 28 mld zł w porównaniu z I kwartałem 2024 roku) zmianami w systemie podatkowym – przede wszystkim reformą udziałów samorządów w podatkach PIT i CIT. Z kolei na poziom wydatków w pierwszym kwartale największy wpływ miało przekazania w marcu br. ok. 19 mld zł na spłatę zobowiązań z tytułu obligacji wraz z odsetkami Polskiego Funduszu Rozwoju S. A. wyemitowanych w roku 2020 na sfinansowanie rządowego programu „Tarcz Finansowych”. Po marcu 2025 r. najwyższe wydatki odnotowano w następujących obszarach budżetu państwa: Zakład Ubezpieczeń Społecznych (33,7 mld zł - 17 proc. planu), obrona narodowa (21,8 mld zł; 17,6 proc. planu), gospodarka (19,6 mld zł; 53,8 proc. planu), subwencje ogólne dla jednostek samorządu terytorialnego (16,6 mld zł; 32,9 proc. planu), zdrowie (14,0 mld zł; 37,6 proc. planu).
- W 2024 r. 75,8% (197,6 mln osób) osób w wieku 20–64 lat w UE było zatrudnionych , co stanowi najwyższy odsetek odnotowany od 2009 r. Według Eurostatu wskaźnik zatrudnienia wzrósł o 0,5 punktu procentowego w porównaniu z 2023 r. i o 1,2 pp w porównaniu z 2022 r. Wśród krajów UE najwyższe wskaźniki zatrudnienia odnotowano w Holandii (83,5%), na Malcie (83,0%) i w Czechach (82,3%). Najniższe wskaźniki odnotowano we Włoszech (67,1%), Grecji (69,3%) i Rumunii (69,5%). W Polsce wskaźnik ten wynosi 78,4 proc. W 2024 r. wskaźnik przekwalifikowania w UE wynosił 21,3%, przy czym mężczyźni 20,5%, a kobiety 22,0%. Nie chodzi jednak o zmianę pracy. Przekwalifikowanie ma miejsce wtedy, gdy osoby z wykształceniem wyższym są zatrudniane w zawodach, które nie wymagają tak wysokiego poziomu wykształcenia. Wśród krajów UE najwyższy wskaźnik przekwalifikowania odnotowano w Hiszpanii (35,0%), a następnie w Grecji (33,0%) i na Cyprze (28,2%). Najniższe wskaźniki odnotowano zaś w Luksemburgu (4,7%), Chorwacji (12,6%) i Czechach (12,8%). W Polsce to było 21%.

- 23-24 kwietnia - następne posiedzenie Sejmu
- 18 maja - pierwsza tura wyborów prezydenckich
